Kalendarz inspiracji – Ciało człowieka

Początek września to dobry moment, by na tapet wziąć temat dotyczący ciała człowieka. A ponieważ łączy się on z zagadnieniami dotyczącymi lekarzy, maseczek ochronnych, rękawic, wirusów i chorób, myślę, że warto to wykorzystać, by przygotować maluchy na zmiany, które zastaną w nowej, COVID-owej rzeczywistości.

1. Wprowadzenie.
Zazwyczaj swoje zajęcia grupowe rozpoczynam od przedstawienia dzieciom tematu naszego spotkania. Tym razem skorzystam z historyjki obrazkowej „Wypadek misia”, zamieszczonej w publikacji „Świat opowiadany” (materiały raczej dla żłobkowiczów, ale starszaki też je lubią, szczególnie, gdy pozwoli się im na krótką dyskusję i – w tym konkretnym przypadku – na pochwalenie się swoimi, odniesionymi na podwórkowym polu walki, ranami). Krótko, zwięźle i na temat – miś spada z drzewa i łamie nogę.

„Wypadek misia” – Świat Opowiadany

Podobną historię znajdziemy w III części Pucia – „Pucio i ćwiczenia z mówienia” Matry Galewskiej – Kustry, gdzie tata łamie nogę podczas jazdy na nartach.

„Pucio i ćwiczenia z mówienia” Marta Galewska – Kustra

Dodatkowo możemy w tym właśnie miejscu zapytać, jak wygląda badanie u lekarza, co bada lekarz, czym bada. Wykorzystam tu sprzęty medyczne podebrane córce:)

Zwróciłabym uwagę, że lekarz może badać „na zewnątrz” i to, co „wewnątrz” (gdybym posiadała jakieś zdjęcie rtg, chętnie bym je dzieciom pokazała:)) I w tym momencie wprowadziłabym nazywanie i wskazywanie części ciała (w zależności od wieku – używając kart od Kapitania Nauki w młodszych grupach oraz układanki Janod w starszakach i placówkach Montessori).

Karty obrazkowe Kapitan Nauka
Układanka magnetyczna Janod

Jeśli nie posiadacie „części ciała” odeślę Was do Pani Agnieszki Kaproń (www.agnieszkakapron.pl), która zamieściła na swoim profilu darmowe karty.

Swego czasu trafiłam również na bardzo fajne, darmowe karty z narządami wewnętrznymi. Co prawda są opisane po angielsku, ale w zestawie są też takie bez zapisanych nazw. Można przygotować makietę małego człowieczka w domu i uzupełnić ją narządami na zajęciach. Wypróbowałyśmy z córką podczas kwarntanny i zabawa była przednia:)

2. Ćwiczenia artykulacyjne.
Tu postanowiłam wykorzystać artykulacyjne minki, które zaprezentują pracownicy służby zdrowia – lekarze, lekarki, pielęgniarze, pielęgniarki oraz ratownicy i ratowniczki medyczne.

3. Ćwiczenia fonacyjne.
Tym razem przygotowałam ulicę, po której do szpitala pędzą karetki.
Pierwsza karta przedstawia prostą drogę. Na kolejnej karcie napotykamy przeszkody – to znaki drogowe, przy których musimy się zatrzymać. Następnie karetka najedzie na kamień i … podskoczy do góry, by następnie opaść bezpiecznie na ulicę. Na koniec spokojnie i powoli dojedziemy do szpitala:)

Przygotowałam 6 karetek, każda z inną samogłoską na karoserii. Prezentuję dzieciom samogłoskę, a następnie tłumaczę, jak będziemy operować głosem, kolejno:

    długa samogłoska              krótkie samogłoski   długa samogłoska            długa samogłoska  
dźwięk na jednej wysokości     dźwięk na jednej wysokości modulacja dźwięk na jednej wysokości
wznosząca i opadająca
            legato                                            staccato                                      legato legato

4. Ćwiczenia słuchowe.
Możemy puścić dzieciom dźwięki i poprosić o ich nazwanie. Ja wykorzystam:
– kaszel,
– wydmuchiwanie nosa,
– kichnięcie,
– bicie serca,
– sygnał karetki.

5. Ćwiczenia oddechowe
Do ćwiczeń sortowania przygotowałam sobie zalaminowane, kolorowe wirusy. Dzieci mogą położyć je na dłoni i próbować je zdmuchnąć. Problem polega na dezynfekcji – ciężko będzie wytrzeć w trakcie zajęć ponad 20 zalaminowanych obrazków:( A czyszczenie jest potrzebne, szczególnie, że na nie dmuchamy i chuchamy.

A jakie ćwiczenie można wykonać bez użycia rekwizytów? Lekko zmodyfikuję pomysł, który znalazłam w scenariuszu do historyjki „Wypadek misia” z pozycji „Świat opowiadany”. Proponuję przykleić plastry, najlepiej kolorowe:), na palec, rękę i dłoń. Mówimy dzieciom, że jak ktoś się zrani, to można to miejsce podmuchać, wtedy podobno mniej boli. Prosimy, by dzieci dmuchały, kolejno, na swój paluszek, rękę i dłoń.

Generalnie mocno mnie zastanawia kwestia ćwiczeń oddechowych w obecnej sytuacji… Na ten moment, chyba się z nimi wstrzymam, ale pomysły zostawię. Może jeszcze się przydadzą:)

6. Piosenki z pokazywaniem
Zaczniemy od standardów, które większość przedszkolaków zna:)

Rączki robią klap, klap, klap…
Gimnastyka rączek z Gimnastycznych Figli Muzycznych – może posłużyć jako piosenka na przywitanie
Rączki klaszczą z Nasze Muzyczne Przedszkole

Dodatkowo podsunę Wam kilka propozycji z płyt, które znajdują się w mojej logopedycznej płytotece:

„Części ciała” z płyty „Tuptaj, Średniaczku”
„Tu jest ręka, tu jest noga” z płyty „Trening słuchowy Magdaleny Krawczun”

7. Zabawy ruchowe
Nie odkryją tu Ameryki, jeśli zaproponuję piosenkę „Głowa, ramiona, kolana, pięty”, ale chyba nie ma dziecka, które nie dałoby się porwać tej zabawie:)

8. Ćwiczenia operacji myślowych – sortowanie.
Docelowo plan był taki, aby wykorzystać duże puzzle „CzuCzu”. Można z nich zbudować 6 sylwetek (przedstawiających, między innymi, układ kostny, trawienny czy nerwowy). Gdyby nie problem z dezynfekcją (puzzle są kartonowe i psikanie płynem zapewne by je zniszczyło), podzieliłabym dzieci na mniejsze grupy i poprosiła, by najpierw wybrały elementy swojej sylwetki ze wszystkich 84 puzzli, a następnie złożyły je w całość.


Niestety, musimy poszukać alternatywnego zadania. Ponieważ sortowanie części ciała wydało mi się lekko makabryczne, postanowiłam, że wykorzystam do tego kolorowe… wirusy.

Dzieci otrzymują małe wirusy w różnych kolorach: niebieskim, czerwonym, żółtym, zielonym i fioletowym. Na podłodze układamy 5 obręczy/szarf/tworzymy okręgi ze sznurka, a w środku układamy po jednym wirusie. Dzieci poruszają się po sali do dowolnej muzyki. Gdy muzyka ucichnie, dzieci szukają obręczy z takim samym wirusem, jaki otrzymały. Podbiegają do niej i odkładają zalaminowany obrazek. Prowadzący zbiera wirusy, rozdaje je losowo. Włącza muzykę i powtarza zabawę.

Możemy też w naszych obręczach ułożyć cienie wirusów. – w naszym przypadku 3 różnych. Dzieci otrzymują wirusy w różnych kolorach. Zadanie, podobnie jak w poprzednim ćwiczeniu, polega na dopasowaniu wirusa do odpowiedniej obręczy, ale tym razem sugerując się kształtem. Ćwiczenie można wykonać przy muzyce lub stacjonarnie – dzieci siadają w kółku, na jego środku układamy nasze obręcze. Możemy prosić dzieci, by kolejno odkładały obrazki we właściwe miejsce.

9. Ćwiczenia małej motoryki.
Tu propozycja na zajęcia indywidualne i raczej na czas, kiedy nie trzeba będzie dezynfekować puzzli czy układanek.
Drewniana układanka, zakupiona w jakimś dyskoncie (nie pamiętam już czy Lidl, czy Biedronka).

Na ten moment to tyle, ale wpis będzie aktualizowany, ponieważ temat jest bardzo obszerny, a materiałów do niego dostępnych na rynku mnóstwo. Część z nich będę starała się zrecenzować:)

Jeśli macie jakieś ciekawe propozycje, które można tu umieścić (nie łamiąc praw autorskich), piszcie proszę komentarze.

Pozdrawiam,

DO POBRANIA z innych stron:

Moje części ciała – karty pracy (na kartach są napisy w języku angielskim, ale nie przeszkadzają w użytkowaniu)

Dodaj komentarz